Taka decyzja została podjęta, “żeby uspokoić nastroje” – tłumaczą politycy PiS. Jarosław Kaczyński znowu straszy opozycję odpowiedzialnością karną, zapowiada zmiany w regulaminie Sejmu i najprawdopodobniej Prezydium Sejmu.
Kaczyński chce karać opozycję
Prezes PiS żadnych wątpliwości nie ma, wnioski muszą być wyciągnięte: – Trzeba tak przebudować regulamin Sejmu, żeby takie sytuacje były bardzo utrudnione.
Już wczoraj Kaczyński mówił wprost, że opozycja działa na szkodę państwa. A minister spraw wewnętrznych dodaje, że za takie przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
Trzeba tylko poczekać na to, aż polityczna prokuratura pod kierownictwem Zbigniewa Ziobry zacznie działać. Pytanie raczej nie czy, tylko kiedy.
Będą zmiany w Prezydium Sejmu?
Możliwe są też – w ramach kary – zmiany w Prezydium Sejmu. – Co do tego, co się będzie działo z osobami, które pełnią różne funkcje w parlamencie, a uczestniczyły w oczywistym łamaniu regulaminu, a w moim przeświadczeniu także w łamaniu prawa karnego, będzie trzeba podjąć odpowiednie decyzje – mówi Kaczyński.
Osobami, które pełnią ważne funkcje i uczestniczyły w protestach, są: wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z PO i Barbara Dolniak z Nowoczesnej. Najprawdopodobniej należy spodziewać się wniosków o ich odwołanie. A przynajmniej o odwołanie Kidawy-Błońskiej.
Kuchciński w nagrodę zostaje
– Wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego ma charakter nieracjonalny, żeby nie powiedzieć kabaretowy. Co do tego, że będzie nadal marszałkiem, nie ma żadnych wątpliwości – tak prezes PiS skomentował zapowiedź PO, która zapowiedziała złożenie wniosku w sprawie odwołania Marka Kuchcińskiego.
Marszałek zrobił, co miał zrobić, robił to, co kazał mu Jarosław Kaczyński. Zasłużył zatem na nagrodę. Kary nie będzie.
Zdjęcie główne: PAP/Bartłomiej Zborowski