Beata Kempa była gościem Bogdana Rymanowskiego w audycji “Gość Radia ZET”. Europosłanka po serii nieprecyzyjnych odpowiedzi zdenerwowała dziennikarza.
Bogdan Rymanowski nie kojarzy się nam raczej z wulkanem enegrii i dziennikarzem szczególnie napastliwym. A już na pewno nie człowiekiem, którego łatwo jest zirytować. A jednak w środowy poranek ta sztuka udała się Beacie Kempie, która gościła w studiu Radia ZET.
– Przechodzimy do kolejnej części programu, czyli tzw. krótkiej piłki – zapowiedział w pewnym momencie Bogdan Rymanowski. To formuła, w której gość ma odpowiedzieć na zadane pytanie „tak” lub „nie”. – Oj, oj, oj – zareagowała Kempa. Prowadzący pytał europosłankę, czy boi się tych pytań.
– Uważam, że świat nie jest taki do końca czarno-biały. A wie pan, kobiety, jak już mają piątkę z przodu (chodziło o wiek), to czasem ciężko się decydować, mimo dużego doświadczenia – odpowiedziała polityk Solidarnej Polski.
Rymanowski zapytał w końcu czy „UE to związek sowiecki bis”. – Na pewno w wielu kwestiach jest narzucanie zdania… – odparła Kempa. Rymanowski domagał się jednoznacznej odpowiedzi. – Tak czy nie? – pytał. – Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, co dzieje się aktualnie w odniesieniu do Polski, to jest to absolutny dyktat – odpowiedziała ostatecznie.
Kempa tak samo kluczyła przy pytaniach o “klawe życie europosłów” lub o to, czy “Ziobro byłby lepszym premierem, niż Morawiecki”. – Tak czy nie? To tak czy nie? – dopytywał dziennikarz. – Czy mogę coś powiedzieć? Jest panie niesubordynowana – powiedział w końcu Rymanowski. – Bardzo niesubordynowana. Ja sobie z tego zdaję sprawę. Taka uroda – odparła flirciarsko Kempa. I weź tu rozmawiaj.
Źródło: Radio ZET