Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało pozwanie prawników i naukowców, autorów krytycznej opinii o rządowym projekcie zmian w Kodeksie karnym. – Taka zapowiedź w państwie demokratycznym nigdy nie powinna mieć miejsca – oburzają się politycy PiS-u. Zwrócili się w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. Wszystko wskazuje na to, że zadziałał jednak Jarosław Kaczyński – pozwu nie będzie.
Ministerstwo zarzuca profesorom kłamstwo
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że pozwie “za kłamstwo” kilku profesorów i doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dlaczego?
Chodzi o to, że w opinii o zmianie Kodeksu karnego zaostrzającego kary za najpoważniejsze przestępstwa, dwóch profesorów i pięciu doktorantów UJ napisało, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania do szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa, np. prezesa Orlenu. Autorem projektu jest właśnie resort Zbigniewa Ziobry.
“Od prawników tak znamienitej uczelni wymaga się największego profesjonalizmu, dlatego ministerstwo pozwie ich za kłamstwo w obronie swego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego UJ. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno” – ogłosił resort sprawiedliwości.
Taka zapowiedź została przyjęta, nie tylko przez samych zainteresowanych z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego, z niedowierzaniem.
“Bulwersująca i trudna do zrozumienia”
– Taka zapowiedź w państwie demokratycznym nigdy nie powinna mieć miejsca. Uderza w kilka elementarnych swobód obywatelskich: wypowiedzi i prowadzenia badań naukowych. I w zdrowy rozsądek – komentował na konferencji prasowej w Sejmie poseł PO Czesław Mroczek.
Posłowie opozycji przypominają, że na tym polega konieczna w państwie demokratycznym debata. – Jeżeli ktoś wychodzi z jakąś propozycją, to w normalnych warunkach oczekuje uwag. W wyniku dyskusji chce naprawić wady. Taki jest sens prowadzenia procesu legislacyjnego – tłumaczył poseł.
Politycy PO zwrócili się w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich, ale także ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina z pytaniem: jakie działania zamierza w tej sprawie podjąć?
– Celem państwa PiS jest zastraszanie różnych grup zawodowych, w tym wypadku środowiska akademickiego. Wywoływanie efektu mrożącego – nic nie robić i nie krytykować, wtedy władza nie będzie represyjna – mówił poseł Michał Szczerba.
Jarosław Kaczyński jednak blokuje
Pozew miał zostać złożony w poniedziałek. Ale nie zostanie złożony w ogóle.
Zbigniew Ziobro pytany w poniedziałek przed południem, czy resort złożył już pozew, stwierdził tylko, że “nie ma już potrzeby kontynuowania sprawy”.
Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM, to Jarosław Kaczyński zablokował Zbigniewowi Ziobrze wytoczenie procesu prawnikom z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego, bo obawiał się kompromitacji partii rządzącej przed sądem.
Zdjęcie główne: Zbigniew Ziobro, Fot. KPRM