Andrzej Duda na wniosek nowej KRS zaprzysiągł 27 sędziów Sądu Najwyższego. Uroczystość odbyła się w Pałacu Prezydenckim, bez udziału mediów. Prezydent zrobił to, choć procedurę naboru wstrzymał NSA, wcześniej SN zawiesił stosowanie części przepisów. Orzeczenie w tej sprawie ma wydać także Trybunał Sprawiedliwości UE na wniosek Komisji Europejskiej. – Prezydent postąpił wbrew zasadom obowiązującym w państwie praworządnym – komentuje w rozmowie z wiadomo.co były I Prezes SN prof. Adam Strzembosz. – To jest prosta droga do anarchii – ostrzega prof. Marcin Matczak. W rozmowie z nami tłumaczy, że decyzja prezydenta “jest deliktem konstytucyjnym, ale może stanowić także przestępstwo”.
Andrzej Duda powołał nowych sędziów SN
W środę przed południem prezydent powołał do Sądu Najwyższego kolejnych 27 sędziów. Stało się tak, mimo że pod koniec września Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił kolejne wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał wykonanie uchwał KRS, które dotyczyły powołania sędziów do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Wnioski w NSA złożyli kandydaci na sędziów SN, którzy w końcu sierpnia nie uzyskali rekomendacji KRS. Tyle że KRS, pomimo takiej decyzji NSA, zdecydowała się wysłać swoje uchwały do prezydenta, Andrzej Duda postanowił je wykonać niezwłocznie.
Przypomnijmy, stosowanie części zapisów ustawy o SN zawiesił także Sąd Najwyższy, kierując tzw. pytania prejudencjalne do TSUE.
Zaprzysiężenie sędziów przez prezydenta odbyło się także przed decyzją TSUE dotyczącą wniosku skierowanego przez KE. Europejski Trybunał Sprawiedliwości może wydać tak zwaną decyzję zabezpieczającą, czyli zawieszającą niektóre przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu wydania ostatecznego orzeczenia.
Decyzję prezydenta tłumaczy minister
Uroczystość w Pałacu Prezydenckim odbyła się oczywiście bez udziału mediów. O tym, co działo się za szczelnie zamkniętymi drzwiami, mogliśmy dowiedzieć się z konferencji prasowej. Andrzej Duda nie zdecydował się jednak na to, aby wytłumaczyć się ze swojej decyzji, tylko wysłał swojego ministra Pawła Muchę.
Na gruncie art. 179 Konstytucji RP, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, prezydent Andrzej Duda powołał sędziów, którzy będą zasiadać w składach Izby Cywilnej, Izby Karnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W ten sposób zrealizował się kolejny, bardzo dla nas ważny etap reformy sądownictwa – poinformował na konferencji zastępca szefa KPRP Paweł Mucha.
Według prezydenckiego ministra Andrzej Duda kierował się interesem publicznym: – Prezydent mówił wyraźnie, że reforma wymiaru sprawiedliwości jest dokonywana w interesie publicznym i prezydent dokonał powołań do Sądu Najwyższego, kierując się tym właśnie interesem. Nie ulega wątpliwości, że aktywność prezydenta w tym zakresie jest umocowana konstytucyjnie i ustawowo.
Tyle Paweł Mucha. I takie powtarzane od dawna “przekazy” muszą wystarczyć. Prawnicy jednak na decyzji prezydenta nie pozostawiają suchej nitki.
Strzembosz: Po decyzji prezydenta pozostanie potężny niesmak
– Można przyjąć, że prezydent pod naciskiem, być może z zewnątrz, zdecydował się na przyspieszenie nominacji nowych sędziów Sądu Najwyższego. Poprzednio Kancelaria Prezydenta kilkukrotnie powtarzała, że w tej sprawie głowy państwa nie wiążą żadne terminy. Można było mieć nadzieję, że prezydent poczeka na rozstrzygnięcie Trybunału w Luksemburgu. Ale tak się nie stało – mówi wiadomo. co prof. Adam Strzembosz, były I Prezes SN i przewodniczący Trybunału Stanu.
Kto mógł na prezydenta naciskać? – Myślę, że bardziej zainteresowana takim działaniem była centrala PiS niż na przykład premier. Przypuszczam, że raczej Nowogrodzka – odpowiada. Według niego PiS spodziewa się niekorzystnego rozstrzygnięcia w Luksemburgu.
Prof. Adam Strzembosz nie ma wątpliwości, że prezydent postąpił “wbrew zasadom obowiązującym w państwie praworządnym”. – Organy powinny przestrzegać właściwych im rozstrzygnięć. Władza wykonawcza powinna przestrzegać ustaw i poddawać się orzeczeniom sądowym – dodaje.
Poza tym były I Prezes SN obawia się, że to może skomplikować sytuację w Sądzie Najwyższym. – Prezydent podejmując taką decyzję stworzył pewną grupę ludzi, których status może być podważany w zależności od przebiegu wypadków. Jeżeli TSUE w ostatecznym rozstrzygnięciu stwierdzi, że obniżenie wieku emerytalnego dla sędziów już orzekających było nadużyciem i było niezgodne z zasadami obowiązującymi w UE, to będziemy mieli nadmiar sędziów w SN. Będzie można to rozwiązać zwiększając ilość sędziów, ale i tak potężny niesmak pozostanie – kwituje prof. Strzembosz.
Matczak: Kolejny cios dla państwa prawa i niebezpieczny precedens
– To bardzo smutna decyzja. Kolejna, która pokazuje, że jeżeli prawo i decyzja sądu się komuś nie podoba, to można ją lekceważyć. W ten sposób prezydent daje fatalny sygnał całemu społeczeństwu, że on jako strażnik konstytucji, czyli najwyższego prawa, lekceważy i ignoruje decyzję sądową. Dla mnie to jest prosta droga do anarchii – ostrzega w rozmowie z wiadomo.co prof. Marcin Matczak, prawnik z UW. Takie zachowanie może doprowadzić do tego, że ludzie zaczną ignorować wyroki. – Skoro prezydent może, a wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, to każdy może się w taki sposób zachować, czyli powiedzieć: nie podoba mi się ten wyrok, więc nie będę go przestrzegał – dodaje.
Według niego to “kolejny cios dla państwa prawa i precedens, który może nas dużo kosztować w przyszłości”. – Prezydent łamie art. 7 konstytucji, który mówi o tym, że każdy organ państwowy ma działać w granicach i na podstawie prawa, czyli łamie zasadę legalizmu. Ale ta decyzja może także naruszać art. 231 Kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień – tłumaczy prof. Matczak. A zatem decyzja prezydenta jest “deliktem konstytucyjnym, ale może stanowić także przestępstwo”. To samo dotyczy członków KRS, która przesłała do prezydenta wnioski o powołanie nowych sędziów.
Czy Andrzej Duda może zostać za to rozliczony? – W stosunku do zwykłego urzędnika można prowadzić postępowanie karne. Członkowie KRS mają immunitety, więc trzeba je najpierw uchylić. Ale wobec prezydenta nie można prowadzić postępowania karnego, bo odpowiada tylko przez Trybunałem Stanu. Takie działanie będzie możliwe dopiero po zmianie władzy – odpowiada.
Budka: Prezydent jest recydywistą w łamaniu prawa
Decyzję prezydenta o nominacji kolejnych 27 sędziów SN skomentował także na konferencji prasowej poseł PO, były minister sprawiedliwości Borys Budka.
– Prezydent jasno i czytelnie opowiada się po stronie tych, którzy łamią konstytucję. Nie szanuje uchwały Sądu Najwyższego, wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale przede wszystkim nie szanuje konstytucji. Jest już recydywistą w łamaniu prawa – mówił poseł PO.
Według byłego ministra sprawiedliwości “prezydent nie dorósł do swojej roli”. – Ze strażnika konstytucji stał się wiernym wykonawcą poleceń politycznych, które płyną z ministerstwa sprawiedliwości albo z ulicy Nowogrodzkiej – komentował Budka.
Zdjęcie główne: Adam Strzembosz, Fot. Flickr/PO, licencja Creative Commons
Comments are closed.