Politycy opozycji przedstawili obywatelski projekt uchwały, który wzywa rząd do wypełnienia zaleceń KE. – Wszystkie narzędzia do tego, żeby nasz kraj uniknął oskarżenia przed Trybunałem Sprawiedliwości o łamanie standardów państwa prawa są wyłącznie w rękach polityków PiS – mówi Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. To ma być “test dla partii rządzącej”. Opozycja apeluje, a Sejm zajmuje się kolejną nowelizacją ustawy o SN, która ma zmienić zasady wyboru I Prezesa. – Z SN ma stworzyć atrapę niezależnego sądu – ostrzega Borys Budka z PO. To będzie kolejny ekspres legislacyjny. W porządku obrad projekt pojawił się we wtorek wieczorem, w czwartek zajmie się nim Sejm.
Obywatelski projekt uchwały
Z winy polityków PiS Polsce grozi skierowanie skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zgłosiła wniosek formalny o uzupełnienie porządku obrad o uchwałę wzywającą rząd PiS do realizacji zaleceń Komisji Europejskiej z dnia 20 grudnia 2017 roku.
O jakie zalecenia chodzi? Oto 3 najważniejsze z nich:
- Pozostawienie w SN sędziów, którzy ukończyli 65 lat, w tym nieskracanie kadencji I Prezes.
- Wybór członków KRS przez środowisko sędziowskie.
- przywrócenie niezależności TK poprzez zaprzysiężenie trzech prawidłowo wybranych sędziów.
– Wszystkie narzędzia do tego, żeby nasz kraj uniknął oskarżenia przed Trybunałem Sprawiedliwości o łamanie standardów państwa prawa, żeby uniknął związanej z tym utraty lwiej części środków pomocowych z Unii, są wyłącznie w rękach polityków PiS – mówiła podczas konferencji prasowej przewodnicząca klubu parlamentarnego Nowoczesnej.
– To jest test dla obozu władzy, czy stawia wyżej interes obywateli i państwa, czy interes partyjny, czy chce, żeby polska była w sercu zjednoczonej Europy, czy zamieniała się w rosyjskie peryferia – tłumaczyła Gasiuk-Pihowicz.
“Skok na niezależne sądownictwo”
– Nie było i nie ma żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości. Jest tylko skok na niezależny Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy. Wcześniej zablokowano TK, orzeka tam 3 sędziów dublerów, a na jego czele stoi osoba, która nie ma prawa nazywać się prezesem. Ten sam scenariusz przewidziano dla SN – ostrzega poseł PO Borys Budka.
Jeszcze w tym tygodniu PiS będzie chciał przyjąć kolejną nowelizację ustawy o SN. Chodzi o projekt zmieniający sposób wyboru prezesa Sądu Najwyższego i powoływania sędziów SN, a także powiązany z nim projekt zmian w ustawie o prokuraturze. Celem jest ułatwienie wyboru nowego prezesa SN w miejsce Małgorzaty Gersdorf.
– Tak naprawdę z Sądu Najwyższego ma stworzyć atrapę niezależnego sądu, ma uczynić narzędzie do usuwania niepokornych sędziów, którzy nie chcą poddać się tej władzy. Mniejszość sędziów delegowana przez PiS będzie w stanie wskazać prezydentowi osobę, którą wbrew konstytucji postawi na czele SN. To oznacza koniec niezależnego sądownictwa, ale również początek bezkarności polityków tej władzy – dodaje były minister sprawiedliwości.
Polityk opozycji zapewnia też, że sędziowie, którzy będą walczyć o wolne sądy nie pozostaną sami: – Jeżeli Zbigniew Ziobro i cały aparat represji pokusi się o to, aby karać niezawisłych sędziów, to wcześniej czy później ci wszyscy, którzy stoją na straży konstytucji zostaną zrehabilitowani, a ci, którzy ją złamią, muszą liczyć się ze wszystkimi najbardziej surowymi konsekwencjami.
Nowy projekt w porządku obrad
Sejm to znowu oblężona twierdza. Przy zaostrzonych środkach bezpieczeństwa PiS zdecydował się rozszerzyć porządek obrad – przy sprzeciwie opozycji – o projekt nowelizacji ustawy o SN. Debata ma się odbyć w czwartek. Ten schemat działania bardzo dobrze znamy.
Posłowie składają bardzo kontrowersyjny projekt, potem w ostatniej chwili zostaje on “wrzucony” do porządku obrad Sejmu i błyskawicznie przechodzi trzy czytania, trafia do Senatu, a podpis prezydenta to już tylko formalność. Tak było w przypadku zmian w ustawie o IPN. Tak będzie i tym razem. W przyszłym tygodniu planowane jest posiedzenie Senatu.
– Łamiecie zasady demokracji parlamentarnej, jako przybudówkę partyjnych działań na Nowogrodzkiej – oburzał się z sejmowej mównicy Borys Budka.
Gersdorf: Walczę o państwo, praworządność i zachowanie konstytucyjne
– Według mnie jestem I Prezesem SN. Prezydent uważa, że nie, a ja uważam, opierając się na konstytucji, że jestem i tego nikt nie zmieni, bo konstytucja jest konstytucją – mówiła Małgorzata Gersdorf w rozmowie z dziennikarzami. Przypomnijmy, wczoraj zdecydowała się przerwać urlop i wrócić do pracy.
I Prezes SN także nie ma wątpliwości, że ostatni projekt PiS “zmierza do tego, żeby szybko obsadzić to stanowisko”.
– Ostatnio nasiliły się ataki na mnie związane z tym, że grozi mi postępowanie dyscyplinarne ze strony ministra Ziobry i posłów PiS-u. Bardzo bym prosiła, żeby się wstrzymali z tymi wypowiedziami, takimi agresywnymi, bo to nie przystoi. Nie przystoi, żeby władza parlamentarna tak napadała na I Prezesa SN. To w ogóle niedopuszczalne w cywilizowanym świecie – mówiła prof. Gersdrof.
Zdjęcie główne: Sąd Najwyższy, Fot. Wikimedia/Darwinek, licencja Creative Commons