Zmiany rządzącej partii w systemie wyborczym nie napawają optymizmem – mówią Wolontariusze Wolnych Wyborów i namawiają, aby wszyscy, którym bliskie są takie wartości jak demokracja i wolność, zgłaszali się do WWW. – Zachęcamy aktywnych obywateli, którzy biorą udział w manifestacjach przed sądami i SN. Potrzebnych jest ponad 100 tys. osób, aby przypilnować wyborów – mówi Aleksandra Śmietanka z WWW.
PiS idzie po swoje
– Zmiana kodeksu wyborczego dokonana w ostatnich miesiącach wbrew opiniom środowisk samorządowych i niezależnych instytucji zajmujących się systemem wyborczym, przygotowany właśnie projekt zmiany kodeksu wyborczego do PE, który również manipuluje systemem wyborczym i oczywiście zmiany w SN, to wszystko niepokoi i skłania do wniosku, że ma to wszystko służyć m.in. temu, aby wpłynąć na wynik wyborczy – ostrzega Jan Grabiec, rzecznik Platformy Obywatelskiej.
Wolontariusz potrzebny od zaraz
Wolontariusze Wolnych Wyborów to akcja obywatelska skupiająca organizacje, którym zależy na prawidłowości przeprowadzenia wolnych wyborów w Polsce. Jak sami o sobie mówią, są społeczną odpowiedzią na wprowadzone przez większość rządzącą z PiS niekorzystne zmiany w ordynacji wyborczej. Zmiany te dają możliwość partii rządzącej ingerowania w proces wyborczy, a przede wszystkim wpływania na wynik wyborczy.
Patronem honorowym akcji Wolontariusze Wolnych Wyborów został były prezydent Lech Wałęsa.
– Mamy do czynienia z postępującym zamachem nie tylko na sądownictwo, ale na uczciwe i demokratyczne wybory w Polsce. Doszło do wymiany komisarzy wyborczych, są oni powiązani z partią rządzącą. Nie są to już sędziowie, zostali zatem pozbawieni przymiotów niezawisłości i niezależności – zwraca uwagę Sylwia Krajewska z WWW.
Wolontariusze Wolnych Wyborów zwracają uwagę na konsekwentny proces mogący zagrozić wyborom. Zmieniono prezesów sądów okręgowych, a w wyborach samorządowych obywatele zgłaszają protesty wyborcze właśnie do sądów okręgowych, wprowadzono izbę dyscyplinarną przy SN, która ma karać niesubordynowanych sędziów. WWW zwracają także uwagę na rolę, jaką w procesie wyborczym spełnia Sąd Najwyższy. – To SN stwierdza legalność wyborów do Sejmu i Senatu, dlatego to ostatni akord uderzania w system sądownictwa w Polsce, ale także w wolne wybory – dodaje Sylwia Krajewska.
PiS wsadza swoich
Wolontariusze Wolnych Wyborów obawiają się także o sam proces przygotowań do wyborów. – W gminie Siennica (powiat miński) urzędnikiem wyborczym został Krzysztof Śledziewski, znany jako świadek Patryka Jakiego w komisji reprywatyzacyjnej, który w 2016 roku został dyscyplinarnie zwolniony z ratusza przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. W zeszłym roku dostał pracę w szpitalu w Mińsku Mazowieckim, teraz będzie szkolił członków komisji wyborczych. Czy będzie to szkolenie miarodajne, mam daleko idące wątpliwości – mówi Alicja Cichoń.
Do tej pory członów komisji wyborczych szkolili sekretarze w gminach, osoby z wieloletnim doświadczeniem, prawnicy, absolwenci administracji, osoby z doświadczeniem wyborczym. – Teraz urzędnikiem wyborczym mógł zostać każdy, kto spełniał delikatne warunki, jak np. wykształcenie wyższe. To jest tylko jeden z przykładów – dodaje Alicja Cichoń.
– Zachęcamy aktywnych obywateli, którzy biorą udział w manifestacjach przed sądami, potrzebne nam ponad 100 tys osób, aby przypilnować wyborów – mówią wolontariusze.
Wolontariuszem Wolnych Wyborów można zostać rejestrując się, klikając na TEN LINK.
Zdjęcie główne: Wolontariusze Wolnych Wyborów