Po przejęciu Trybunału Konstytucyjnego, zawłaszczeniu mediów dawniej publicznych, ograniczeniu prawa do zgromadzeń, upolitycznieniu prokuratury i innych przejawach łamania demokracji, praworządności i wolności przyszedł czas na kneblowanie sejmowych dziennikarzy.

Władza PiS, budująca w Polsce autokrację, ogranicza dziś wolne media i faworyzuje poddane sobie te zwane narodowymi. To złamanie konstytucji, polityczna hucpa i zwykle tchórzostwo, pokazujące, że Dobra Zmiana nie cofnie się przed niczym.

Nie używają pałek, jak ich PRL-owscy protoplaści, wolą symbolicznie złamać nam pióra. W dobie Internetu to karykatura dawnej cenzury. Być może powstanie precedens i teraz to politycy opozycji będą musieli stać się reporterami sejmowymi, którzy będą przemycać filmy i relacje dla prasy.

Jarosław Kaczyński słynie z tego, że robi dokładnie to, co krytykuje u innych. Dobrze pamiętamy jego publiczne arlekinady o wyrzucaniu z mediów odważnych dziennikarzy i wadze wolnych mediów. Teraz użył marszałka Kuchcińskiego, by dopełnić własnej samokompromitacji.

Reklama

Redakcja wiadomo.co przyłącza się do protestu dziennikarskiego. Wierzymy bowiem, że tylko twardy opór ma sens w sytuacji, gdy władza przekracza kolejną granicę zawłaszczania państwa. Ufamy też, że dziennikarze, którzy dotychczas spoglądali na działania PiS przez mgłę niemożliwej dziś neutralności, zrozumieją, że wobec niszczenia dorobku wolnej Polski trzeba stanąć po stronie demokracji i wolności.

15497876_1372648152754969_1114906865_n


Zdjęcie główne: autor Piotr Waglowski,  źródło Wikimedia Commons, licencja Creative Commons

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Reklama