7. rocznica katastrofy smoleńskiej zbliża się wielkimi krokami i nagle każdy chce, albo musi zaistnieć. Dzisiaj pokazał się przewodniczący Wacław Berczyński. Jego wystąpienie trwało – uwaga! – 1,5 minuty. Wystąpił, zapewnił, że jego podkomisja pracuje i zaprosił na poniedziałek. Czyli dokładnie w rocznicę katastrofy. – To była konferencja, na której pokazano, co podkomisja zrobiła, czyli nic – komentuje poseł PO Marcin Kierwiński. Według niego, świadczy to też o tym, że Antoni Macierewicz ma poważne problemy w PiS-ie.
Przedstawienie Berczyńskiego
Ta konferencja prasowa trwała niecałe 1,5 minuty. Oto co w tym czasie zdążył przekazać szef podkomisji badającej ponownie przyczyny katastrofy.
Zapraszam wszystkich państwa na spotkanie w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Odbędzie się na Warszawskiej Akademii Technicznej w południe. Spotkaliśmy się w ciągu roku z zarzutami, że nie pracujemy, nie pokazaliśmy wyników i że kosztowaliśmy zbyt dużo. Właśnie w tym celu zapraszam wszystkich na pokazanie naszych wyników. Wykonaliśmy wiele prac, część prac jest zakończonych, część bardzo zaawansowanych, będziemy również mówili o naszych planach. Chciałem podkreślić jedną rzecz, celem naszej komisji nie jest szukanie winnych, nie mamy żadnych założeń. Celem naszej komisji jest znalezienie przyczyn katastrofy, tak żeby taka tragedia nigdy się nie powtórzyła. Wszystko to zostanie przedstawione w poniedziałek, wszystkich państwa serdecznie zapraszam.
A wyglądało to tak:
Dziennikarze nie kryli zdumienia. https://t.co/LebwA48LtY
— Gazeta.pl (@gazetapl_news) 6 kwietnia 2017
Warto zauważyć, że to był też debiut nowej rzeczniczki prasowej MON-u, która zastąpiła Bartłomieja Misiewicza. Jest nią mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Otrzymała nawet gratulacje od swojego poprzednika.
Myślę, że Antoni Macierewicz ma poważne problemy wewnątrz PiS-u. Chce pokazać, że cały czas jest w grze – komentuje w rozmowie z wiadomo.co poseł PO Marcin Kierwiński, szef zespołu odkłamującego teorie Macierewicza.
Kamila Terpiał: Co to było? Pytam o konferencję.
To przykład kompromitacji podkomisji powołanej przez Antoniego Macierewicza. Ale to też dobre podsumowanie roku pracy tego tworu – gigantyczne pieniądze z budżetu państwa, wielkie zapowiedzi i wielkie nic. To była konferencja, na której pokazano, co zrobili, czyli nic.
O tym mają mówić w poniedziałek.
To jest próba ucieczki do przodu. W poniedziałek będą większe emocje, bo będzie rocznica katastrofy, będzie też łatwiej schować to nicnierobienie. Ja w ogóle zastanawiam się, jak to się dzieje, że nie ma w ministrze Macierewiczu chociaż zerowej empatii, aby uszanować kolejną rocznicę katastrofy, w spokoju i powadze złożyć kwiaty i pomodlić się za ofiary katastrofy, tylko dalej chce robić na tej katastrofie politykę. Jeżeli robi się konferencję prasową podkomisji właśnie tego dnia, to jest kolejna próba upolitycznienia katastrofy, czyli ciąg dalszy tego, co znamy od 7 lat. To jest też taktyka Antoniego Macierewicza, jak jedne kłamstwa nie dają się udowodnić, to pojawiają się kolejne i kolejne. Na szczęście nawet prokuratura, rządzona przez PiS, dystansuje się od “rewelacji” Macierewicza.
Chociaż stara się sprostać zadaniu. W poniedziałek na konferencji prasowej oświadczyła, że chce przedstawić zarzuty “umyślnego sprowadzenia katastrofy” rosyjskim kontrolerom. Tyle że z tym może być problem.
Bądźmy realistami, rosyjskim kontrolerom polska prokuratura może postawić każdy zarzut, ale Rosjanie się na to nie zgodzą. To jest tylko gest w kierunku elektoratu PiS-u i oczekiwań polityków PiS-u. Pan prokurator Pasionek (Marek Pasionek, zastępca Prokuratora Generalnego – red.) wie, że niestworzonych, kłamliwych teorii Macierewicza nie da się udowodnić, ale z drugiej strony ma świadomość, że jest od polityków PiS-u bardzo mocno zależny. Wybrał więc taką metodę, żeby pokazać, że coś robi i jest aktywny, ale jednocześnie żeby nie podpisywać się pod czymś, co w przyszłości może mu przynieść problemy.
Czego możemy się spodziewać w poniedziałek?
Myślę, że będziemy świadkami tego, czego jesteśmy od 7 lat. Podgrzewania atmosfery, oskarżeń, teorii niepopartych żadnymi dowodami. Znowu usłyszymy od Jarosława Kaczyńskiego, że jesteśmy coraz bliżej prawdy, a ta prawda będzie się sprowadzała do kolejnych konfabulacji Macierewicza.
Po co było to przedstawienie Berczyńskiego?
Myślę, że Macierewicz ma poważne problemy wewnątrz PiS-u. Konferencja Prokuratury Krajowej w poniedziałek pokazała, że jego teorie nie są do udowodnienia. Teraz jest próba pokazania, że minister Macierewicz cały czas jest w grze. Ta konferencja miała przypomnieć o Macierewiczu.
Zdjęcie główne: Wacław Berczyński, Fot. wiadomo.co
Comments are closed.