W sobotę około godziny 23 przed jednym z lokali fast food w Ełku doszło do awantury. Brali w niej udział zarówno obcokrajowcy, jak i Polacy. Zginął 21-latek. Prokuratura Rejonowa w Ełku prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci mężczyzny. Policja zatrzymała 4 mężczyzn, wśród nich cudzoziemców; dla dobra śledztwa nie ujawnia na razie ich narodowości. Zatrzymani byli trzeźwi.

Tymczasem przed lokalem gastronomicznym w Ełku zgromadziło się w niedzielę od 200 do 300 osób, by protestować. Skandowano inwektywy w stronę cudzoziemców i policji zabezpieczającej miejsce tragicznego zdarzenia.

Jak podała PAP w niedzielę po południu rzeczniczka ełckiej policji Agata Kulikowska, policja wyłączyła z ruchu fragment ulicy, przy której znajduje się lokal gastronomiczny – w samym śródmieściu Ełku. Według rzeczniczki, doszło do tej pory do kilku incydentów, rzucane były butelki i petardy, wznoszone są okrzyki. Policjanci z Ełku i oddziały prewencji z Olsztyna są na miejscu, kontrolują sytuację – zaznaczyła Kulikowska.

Mężczyzna miał dwie rany kłute, prawdopodobnie od noża. W poniedziałek wykonana zostanie sekcja zwłok, by ustalić przyczynę śmierci.

Reklama

pap-malyZdjęcie główne: PAP/Tomasz Waszczuk

Reklama